US Open: Liderka rankingu światowego Iga Świątek przyznała, że zmaga się z wysokimi oczekiwaniami.

Była najwyżej rozstawioną zawodniczką. Ale to może być jej największy problem. Przynajmniej takie wrażenie można było odnieść po słowach Igi Świątek po tym, jak została pokonana przez Jessicę Pegulę w ćwierćfinale singla kobiet na US Open.

„Czuję, że kiedy mam wysokie oczekiwania, nigdy nie gram dobrze,” powiedziała Świątek po przegranej 2-6, 4-6 z zawodniczką rozstawioną z numerem 6. “Ale trudno mieć niskie oczekiwania, gdy wszyscy czegoś od ciebie oczekują.”

23-latka wygrała tytuł na Flushing Meadows w 2022 roku. Ale teraz mówi, że wtedy również nie czuła się komfortowo podczas ostatniego wielkiego szlema w roku.

„To był wielki szlem, podczas którego czułam się najmniej wyluzowana,” powiedziała 23-latka o swoim triumfie w Nowym Jorku w 2022 roku. „Mimo że wygrałam, wcale nie czułam się komfortowo na korcie. Nie czułam, że mogę grać swoją grę naturalnie.”

ej oczekiwania wobec siebie w Nowym Jorku w tym roku były jeszcze niższe po sezonie, który określiła jako „intensywny” (i to nie w pozytywnym znaczeniu). Podczas konferencji prasowej po meczu, wyciszona Świątek przyznała, że zmaga się z wysokimi oczekiwaniami. Jej cele w tym turnieju były całkowicie jej własne.

„Wszyscy zawsze mówią o wynikach,” powiedziała Świątek o pytaniach, które często dostaje. „Ale to nie są moje cele,” wyjaśniła. „Bardziej oczekuję, że będę pracować.”

Świątek nie była w stanie odpowiednio skalibrować swoich pierwszych serwów na początku meczu, trafiając tylko 2 z 12 — 16,7 procent — na początku, zaledwie 36 procent w pierwszym secie. Ogólnie wygrała nieco ponad połowę punktów po pierwszym serwie i zmierzyła się z ośmioma break pointami w meczu na stadionie Arthura Ashe’a. Zanotowała również 41 niewymuszonych błędów.