Iga Świątek wyraziła wdzięczność za wsparcie od fanów i obiecała wrócić silniejsza

Po bolesnej porażce w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu 2024, Iga Świątek nie kryła swoich emocji. Polska tenisistka, znana ze swojej szczerości, podzieliła się swoimi odczuciami i wyraziła wdzięczność za wsparcie, jakie otrzymała od swoich fanów.

Świątek, numer jeden na świecie, przegrała w półfinale z Qinwen Zheng z Chin, co było dla niej ogromnym ciosem. W wywiadach po meczu przyznała, że porażka była dla niej bardzo trudna do przetrawienia, co spowodowało, że płakała przez sześć godzin. “To było naprawdę ciężkie. Czasami wydaje się, że to tylko sport i tenis, i zazwyczaj potrafię to zrozumieć. Ale tym razem było tak, jakby ktoś naprawdę złamał mi serce,” przyznała Świątek.

Mimo imponujących wyników i wysokich oczekiwań, jakie wiążą się z byciem najlepszą zawodniczką na świecie, Świątek wyznała, że ta porażka nauczyła ją pokory. Przyznała, że jej ostatnie sukcesy sprawiły, że stała się nieco arogancka, wierząc, że poradzi sobie ze wszystkim. Jednak przegrana z Zheng okazała się sygnałem do przebudzenia, motywując ją do jeszcze cięższej pracy i poprawy swojej gry.

Refleksje na temat tego doświadczenia skłoniły Świątek do wyrażenia wdzięczności za wsparcie, jakie otrzymała od swoich fanów. Podkreśliła, że każda porażka jest okazją do nauki i rozwoju zarówno jako sportowiec, jak i osoba. “Wiem, nad czym muszę pracować i jestem zdeterminowana, aby stawać się lepsza każdego dnia,” powiedziała.

Podczas gdy jej olimpijska podróż nie zakończyła się złotym medalem, o którym marzyła, jej determinacja i siła charakteru są niezaprzeczalne. Świątek obiecała wrócić silniejsza i kontynuować dążenie do doskonałości, a jej fani, niezłomnie ją wspierając, nie mogą się doczekać, aby zobaczyć, jak osiąga nowe szczyty w swojej karierze.