Nikt nie oczekuje, że nagle spadnie”: Iga Świątek przyznaje, że odzyskanie pozycji liderki rankingu WTA będzie trudnym zadaniem

Mimo że Iga Świątek jest jedną z faworytek w każdym turnieju, w którym bierze udział, polska gwiazda przyznała, że czeka ją trudne wyzwanie, jeśli chce ponownie wyprzedzić Arynę Sabalenkę i wrócić na fotel liderki rankingu WTA.

Świątek zajmowała pozycję numer 1 przez ponad 100 tygodni, zanim we wrześniu 2023 roku została wyprzedzona przez Sabalenkę. Białorusinka prezentuje najlepszy tenis w swojej karierze – zdobyła trzy tytuły wielkoszlemowe i docierała co najmniej do półfinału w każdym turnieju tej rangi.

Świątek: Wyprzedzenie Sabalenki nie będzie łatwe

Obie tenisistki kontynuują swoją rywalizację podczas Miami Open 2025, gdzie Świątek triumfowała w 2022 roku. Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zajmuje obecnie drugie miejsce w rankingu WTA i przyznała, że musi grać na najwyższym poziomie, jeśli chce ponownie zostać liderką światowego tenisa.

— Oczywiście, że to ma znaczenie — powiedziała Świątek, zapytana o powrót na pozycję numer 1. — To coś, nad czym pracujemy. Ale matematycznie będzie mi trudno szybko wrócić na pierwsze miejsce, nawet gdybym wygrała wszystkie turnieje.

— Więc tak, jakoś się z tym pogodziłam. Było ciężko, zwłaszcza podczas turniejów na Bliskim Wschodzie, bo zdałam sobie sprawę, że mam tę lukę w rankingu, ponieważ nie grałam w turniejach w Chinach. Nie da się tak po prostu nadrobić tych punktów, bo w tamtym sezonie dużo wygrywałam… Przepraszam, dużo wygrywałam na początku zeszłego roku. Skupiam się na pracy. Jeśli będę dobrze grała, to wszystko wróci na swoje miejsce.

— Aryna też gra dobrze. Nikt nie oczekuje, że nagle zacznie przegrywać. Wykonuje świetną robotę. Myślę, że obie rywalizujemy na podobnym poziomie i obie zasługujemy na walkę o pierwsze miejsce. Ale nie myślę o tym zbyt dużo. Skupiam się bardziej na tym, by rozwijać się jako tenisistka i poprawiać swoją grę. Uważam, że to najzdrowsze podejście.