🎾✨ Amerykanki zaskoczyły absolutnie wszystkich! W momencie, gdy padło niespodziewane pytanie o dominującą siłę kobiecego tenisa, reakcja była natychmiastowa — z tłumu bez wahania padło jedno nazwisko: Iga Świątek. Publiczność zamarła, a to jedno słowo rozgrzało atmosferę bardziej niż finał wielkoszlemowy. Nikt nie spodziewał się tak jednoznacznej odpowiedzi, a jednak Amerykanki wskazały ją z pewnością i przekonaniem, jakby odpowiedź była oczywista od dawna. 😲🔥 💥🌍 Internet eksplodował komentarzami, a emocje tylko rosły! Fani z całego świata zaczęli spekulować, co tak naprawdę stoi za tą bezbłędną pewnością w głosach Amerykanek — czy to jej niezwykła regularność, nieustępliwość, a może aura prawdziwej królowej kortu? Jedno jest pewne: ta reakcja rozpaliła globalną dyskusję, a nazwisko Świątek ponownie znalazło się na ustach wszystkich. Czy to zwiastun nadchodzącej dominacji? Ten moment może zmienić więcej, niż ktokolwiek przypuszczał… ✨🎾💫
🎾✨ „Amerykanki zaskoczyły odpowiedzią! Gdy padło pytanie, nazwisko Świątek pojawiło się natychmiast” 😲💥
Iga Świątek nieoczekiwania stała się tematem podcastu “Player’s Box”. Przy jednym z nietypowych pytań Madison Keys, Jessica Pegula, Jennifer Brady i Desirae Krawczyk jednogłośnie wskazały na polską tenisistkę.
Latem Madison Keys, Jessica Pegula, Jennifer Brady i Desirae Krawczyk podjęły decyzję o tworzeniu własnego podcastu. W ten sposób powstał projekt zatytułowany “Player’s Box”.
W ostatnim odcinku zawodniczki rozmawiały o swoich rywalkach w oparciu o nieszablonowe pytania. — Kto jest najbardziej przesądny, jeśli mowa o rutynach? — brzmiało jedno z nich. Jessica Pegula wspomniała o Świątek, a współtwórczynie podcastu natychmiast się z nią zgodziły.
To nie jedyna kwestia, przy okazji której wspomniano o Polce. Brady wskazała ją również jako zawodniczkę o największej odporności psychicznej. Wybory pozostałych padły na Arynę Sabalenkę oraz Coco Gauff.
Przesądy Igi Świątek. “Boję się tego zmieniać”
Na przestrzeni całej kariery Iga Świątek faktycznie wypracowała sobie pewne rutyny. Trzy lata temu wspominała choćby o stałej playliście. — Bardzo boję się tego zmienić. Słucham tego praktycznie od roku i nudzi mnie już, ale działa, więc zamierzam się tego trzymać — mówiła.
Zdradziła, wówczas, co się na niej znajdowało. — Thunderstruck, potem Even Flow od Pearl Jam. Następnie leci GorillaZ, Porch znów Pearl Jam, a na koniec Rock and Roll autorstwa Led Zeppelin — usłyszeliśmy.
