Podróż Ewy Pajor do tytułu najskuteczniejszej napastniczki świata

Po rekordowym debiutanckim sezonie w Barcelonie, 28-letnia Ewa Pajor wchodzi do rozgrywek jako najskuteczniejsza napastniczka na świecie.

Nie była to jednak prosta droga dla Polki, która po drodze musiała zmierzyć się z chorobą oczu zagrażającą jej karierze. Choć została nagrodzona trofeami na poziomie klubowym, to właśnie osiągnięcia z reprezentacją narodową mają dla niej największe znaczenie.

„Reprezentowanie swojego kraju i poprowadzenie go do pierwszego dużego turnieju to coś, co nosisz w sercu na zawsze” – powiedziała Pajor w rozmowie z BBC Sport.

Pomimo że Polska trafiła do trudnej grupy z ośmiokrotnymi mistrzyniami Europy – Niemkami, srebrnymi medalistkami olimpijskimi z 2021 roku – Szwedkami oraz wicemistrzyniami Europy z 2017 roku – Dunkami, Pajor wierzy, że jej drużyna może się wyróżnić.

Wychowała się na farmie pod Uniejowem – uzdrowiskowym miasteczku liczącym mniej niż 2000 mieszkańców, położonym w centralnej Polsce. Gdy nie pomagała przy krowach, grała w piłkę nożną z braćmi – była jedną z pięciorga rodzeństwa – oraz z lokalnymi chłopcami, strzelając więcej goli niż oni, jakby była swoim idolem – Cristiano Ronaldo.

Zauważona podczas gry w lokalnym zespole Orlęta Wielenin – była jedyną dziewczyną w drużynie – Pajor została wspierana przez nauczyciela WF-u ze swojej podstawówki, który zaczął zabierać ją na turnieje do Konina, ponieważ jej rodzice nie mogli zwolnić się z pracy na farmie.

Wkrótce dołączyła do młodzieżowego systemu klubu Medyk Konin, a wraz z nią do internatu, godzinę drogi od domu, przeniosła się jej starsza siostra Paulina.

Tęsknota za domem była dla Ewy trudna, ale jej rodzice wychowali ją na silną osobę. „Moje ambicje pochodzą od rodziców” – powiedziała DAZN. „Od najmłodszych lat widziałam, jak ciężko pracują i jak bardzo są ambitni. Wpoili mi to, a także nauczyli mnie nigdy się nie poddawać.”

To właśnie w Medyku Pajor po raz pierwszy spotkała Ninę Patalon – obecną selekcjonerkę reprezentacji Polski – która wtedy prowadziła młodzieżowe drużyny w klubie. Patalon, jako pierwsza kobieta w Polsce z dyplomem UEFA Pro, trenowała przez lata tysiące dziewczyn i kobiet, ale do dziś pamięta moment, w którym po raz pierwszy zobaczyła 10-letnią Ewę.

„Ewa przyszła na moje zajęcia z grupą dziewczyn o dwa lata starszych. Była taka malutka, z piłką prawie większą od niej” – wspominała Patalon w rozmowie z BBC Sport. „Na początku pomyślałam, że jest za mała na tę grupę. Ale potem zaczęła grać – i wszyscy byliśmy zszokowani.

„Jej szybkość, koordynacja, sposób, w jaki poruszała się z piłką – to było coś niezwykłego. Starsze dziewczyny nie były w stanie jej zatrzymać. Po treningu zadzwoniłam do prezesa klubu i powiedziałam: ‘Musimy zrobić wszystko, żeby ta dziewczyna do nas dołączyła. To Galactico.’ Tak zaczęła się ta wyjątkowa podróż.”