😲🔥Burza po wypowiedzi Świątek! Usłyszała wprost: ‘To mnie nie przekonuje’

Po porażce z Amandą Anisimovą w ćwierćfinale US Open Iga Świątek niekorzystny wynik tłumaczyła słabszym serwisem. Wyjaśnienia wiceliderki rankingu nie przekonały jednak wszystkich. Mocną opinię dla PAP wyraziła była tenisistka Katarzyna Nowak.

Po zwycięstwie w prestiżowym turnieju WTA 1000 w Cincinnati Iga Świątek z dużymi nadziejami przystąpiła do US Open.

Polka nie wygrała jednak drugiego w tym sezonie turnieju wielkoszlemowego. W ćwierćfinale lepsza od naszej reprezentantki okazała się Amanda Anisimova, która zwyciężyła 6:4, 6:3. Tym samym Amerykanka zrewanżowała się Polce za porażkę w finale Wimbledonu 0:6, 0:6.

Po meczu ćwierćfinałowym Świątek najwięcej zastrzeżeń miała do swojego serwisu. Zwróciła uwagę, że od początku turnieju nie serwowała idealnie, ale w meczu z Anisimovą ten element nie funkcjonował u niej w ogóle.

Nie przyjmuję tego tłumaczenia. To jest w tej chwili druga rakieta świata, a przez wiele miesięcy była numerem jeden – podkreśliła Katarzyna Nowak dla Polskiej Agencji Prasowej.

Kiedy komuś tak notowanemu “nie siedzi” pierwsze podanie, to korzysta z planu B czy C. W meczu z Anisimovą nie było widać, by takie plany miała. Jeśli ma wrócić na szczyt, musi mieć więcej rozwiązań – dodała była tenisistka.

W rozmowie dla PAP Nowak wróciła także do meczu Amerykanki i Polki w finale Wimbledonu, gdy nasza reprezentantka nie przegrała żadnego gema.

Po tamtym meczu przestrzegałam, by nie wyciągać daleko idących wniosków. Turniej wimbledoński doskonale ułożył się dla Igi. Miała łatwe rywalki, a te trudniejsze zagrały beznadziejne mecze. Tak było też w finale. Anisimova, po trzygodzinnym półfinale z Aryną Sabalenką, w decydującym spotkaniu nie była sobą. Zagrała może na 20 procent możliwości – zwróciła uwagę była tenisistka.

Sobotni finał US Open pomiędzy Anisimovą a Sabalenką rozpocznie się o godz. 22:00.