Iga Świątek zatrudniła Wima Fissette jako nowego trenera po jej niedawnym rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim.

Liderka rankingu wyraziła swoją ekscytację na myśl o współpracy z Fissette i wyjaśniła, że podchodzi do swojej kariery jak do „maratonu, a nie sprintu.” Świątek ogłosiła, że rozstała się z Wiktorowskim na początku tego miesiąca, po tym jak pracowała z polskim trenerem od początku sezonu 2022. Z Wiktorowskim w swoim sztabie wygrała 19 z 22 swoich tytułów WTA, w tym cztery z pięciu wielkoszlemowych triumfów.

Polska gwiazda zatrudniła jednego z najbardziej utytułowanych i doświadczonych trenerów WTA – Wima Fissette, który zakończył swoją drugą współpracę z czterokrotną mistrzynią wielkoszlemową Naomi Osaką w zeszłym miesiącu. Fissette trenował Osakę, Kim Clijsters i Angelique Kerber do tytułów wielkoszlemowych, a także pomógł Simonie Halep i Sabine Lisicki dotrzeć do finałów turniejów wielkoszlemowych. Belg współpracował również z Wiktorią Azarenką, Petrą Kvitovą, Sarą Errani, Johanną Kontą i Zheng Qinwen.

W poście na mediach społecznościowych Świątek ogłosiła swoją wielką zmianę w sztabie trenerskim, podkreślając jednocześnie, że skupia się na długoterminowych celach. „Jestem podekscytowana i zmotywowana, aby rozpocząć nowy rozdział. Z radością ogłaszam, że Wim Fissette dołącza do naszego zespołu” – napisała 23-latka. „Jak wiecie, przygotowuję się do Finałów WTA, ale moja perspektywa, jak zawsze, jest długoterminowa, a nie krótkoterminowa. „Wielokrotnie mówiłam, że moja kariera to dla mnie maraton, a nie sprint, i podejmuję decyzje w oparciu o takie podejście.

„Chcę powiedzieć, że jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać współpracy z Wimem. Wydaje się, że ma on świetne nastawienie, wizję i ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie tenisa. „Zawsze kluczowe jest lepsze poznanie się, ale mamy dobry początek i nie mogę się doczekać, aż wkrótce znowu będę rywalizować.”

Świątek, która nie rywalizowała od US Open, spróbuje obronić tytuł w Finałach WTA w Rijadzie w przyszłym miesiącu. W poście na Instagramie w zeszłym miesiącu Fissette wspominał o swoim rozstaniu z Osaką i wyraził przekonanie, że byli „bardzo blisko przełomu.” „Po raz pierwszy zacząłem trenować Naomi w 2019 roku i było to prawdziwą przyjemnością. Tym bardziej cieszyło mnie bycie częścią jej drogi powrotnej, obserwowanie jej rozwoju jako osoby, sportowca i teraz matki. Mistrzyni w wielu aspektach” – napisał Belg.

„Zaczynaliśmy od zera i rozwijaliśmy się tydzień po tygodniu. W ciągu 15 lat na tourze, to był jeden z moich najlepszych lat pracy z niesamowitymi ludźmi. Po każdej porażce pracowaliśmy ciężej i lepiej, a także dużo się rozwijaliśmy. „Byliśmy bardzo blisko przełomu. Kiedy robisz właściwe rzeczy i słyszysz od kolegów, że idziesz we właściwym kierunku, trudno jest nie osiągnąć jeszcze celu. Jako trener, nadal ufamy procesowi, wiedząc, że lekcje zbliżają nas do trofeów.

„Po US Open, Naomi zdecydowała się pójść nową ścieżką. Przyjąłem to, wiedząc, że zamykamy tę drugą współpracę z dobrymi wspomnieniami i wdzięcznością za jej odbudowę. Zawsze życzymy sobie i naszym rodzinom wszystkiego najlepszego.

„Teraz z niecierpliwością czekam na nowy rozdział i jestem podekscytowany kolejną świetną współpracą!”