Dlaczego Świątek ZOSTAŁA MISTRZYNIĄ Wimbledonu? Szczęka OPADA

Sześciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych – Iga Świątek miała niesamowite statystyki na tegorocznym Wimbledonie, który dotychczas był najmniej lubianym turniejem z tych czterech największych. Aż trudno uwierzyć w niektóre liczby Polki.

O Idze Świątek (3. WTA) znów w ostatnich dniach było bardzo głośno na całym świecie. To efekt tego, iż była liderka światowego rankingu sięgnęła po szósty w karierze tytuł wielkoszlemowy. 24-letnia zawodniczka triumfowała na Wimbledonie, w finale nie dając żadnych szans Amerykance Amandzie Anisimowej (USA, 7. WTA), wygrywając 6:0, 6:0.

Niesamowite statystyki Igi Świątek na Wimbledonie
Iga Świątek miała niesamowite statystyki meczowe na Wimbledonie. Polka królowała w kilku statystycznych zestawieniach. Można je zobaczyć w serwisie X. Okazuje się, iż Świątek m.in. wykorzystała najwięcej break pointów ze wszystkich zawodniczek w całym turnieju – aż 33 (najwięcej – 6 w finale, a w aż czterech meczach po 5.). Druga w tym zestawieniu Amerykanka Amanda Anisimowa zdobyła 28 breaków, a liderka światowego rankingu WTA – Białorusinka Aryna Sabalenka aż dziesięć mniej od Świątek.

Oprócz tego Polka wygrała aż 90,6 proc. swoich gemów serwisowych (wraz z Włoszką Cocciaretto najlepszy wynik na Wimbledonie) i zdobyła aż 53,2 proc. gemów przy serwisach rywalek (najwięcej ze wszystkich tenisistek).

To jednak nie koniec znakomitych liczb Polki. Świątek miała też najlepszy proc. wygranych punktów po 1 serwisie (77,6 proc.) i w ogóle punktów zdobytych po serwisach (68,6 proc.). Zwyciężyła też w zestawieniu z największym procentem zdobytych punktów (59,3 proc.) w Londynie.
Zobacz także: Anglik wylał wiadro pomyj na Igę Świątek. “Nie powinno jej tu być”

Świątek wróci na korty 27 lipca, kiedy rozpocznie się turniej WTA 1000 na kortach twardych w Montrealu. Polka nie brała w nim udziału w zeszłym roku. Wtedy najlepszy była Amerykanka Jessica Pegula (4. WTA), która wygrała 6:3, 2:6, 6:1 z Anisimową.