Niebywałe, jaką nagrodę otrzymała poprzedniczka Świątek za swój finałowy występ w Wimbledonie.

Iga Świątek to trzecia polska tenisistka, która dotarła do finału Wimbledonu. Pierwszą – w 1937 roku – była Jadwiga Jędrzejowska, która za ten sukces została nagrodzona wręcz symbolicznie, o czym przypomina Polska Agencja Prasowa.

Po zwycięstwie z Belindą Bencić (6:2, 6:0) Iga Świątek awansowała do finału wielkoszlemowego Wimbledonu. W sobotę zmierzy się w pojedynku o trofeum z Amandą Anisimovą z USA (początek o godz. 17.00).

Świątek jest trzecią Polką, która wystąpi w finale londyńskiej imprezy. Wcześniej zrobiły to: Agnieszka Radwańska (2012 r.) oraz Jadwiga Jędrzejowska (1937 r.). Obie niestety musiały uznać wyższość swoich rywalek – Radwańska przegrała z Sereną Williams, zaś Jędrzejowska z Dorothy Edith Round.

Zmień głośność
O tym, jak bardzo zmienił się tenis na przestrzeni prawie dziewięciu dekad, niech świadczą nagrody w Wimbledonie. Jak przypomniała Polska Agencja Prasowa, Jadwiga Jędrzejowska za swój sukces otrzymała… jedynie plakietkę i bon towarowy o wartości 3,5 funta.

Dziś sytuacja jest zupełnie inna. Awans do finału oznacza dla Świątek premię w wysokości 1,52 mln funtów, co stanowi niespełna 7,5 mln zł. To niemal trzykrotnie więcej niż Radwańska otrzymała w 2012 roku (575 tys. funtów).

Ale to nie wszystko. Jeśli Świątek wygra z Anisimovą, zapewni sobie najwyższą premię w karierze. Zwyciężczyni Wimbledonu (podobnie jak zwycięzca) otrzyma bowiem 3 miliony funtów (ok. 14,8 mln zł).

Dla tenisistki z Raszyna będzie to szósty finał wielkoszlemowy. Wygrała wszystkie poprzednie – czterokrotnie w Rolandzie Garrosie (2020, 2022, 2023, 2024) i raz w US Open (2022).

Jadwiga Jędrzejowska trzykrotnie grała o wielkoszlemowe trofeum w singlu pań. Za każdym razem bez powodzenia. Obok wspomnianego finału Wimbledonu także w US Open (1937) i Rolandzie Garrosie (1939). Zwyciężyła za to w deblu w Paryżu (1939).