NISZCZY rywalki z uśmiechem! Iga Świątek i jej marsz po Wimbledon – POLSKA siła!

To, co robi Iga Świątek na kortach Wimbledonu, zasługuje na osobny rozdział w historii tego turnieju. Polka pokonuje kolejne przeszkody z zimną krwią i uśmiechem na twarzy. Tym razem na jej drodze stanęła Danielle Collins, ale spotkanie skończyło się szybko – 6:2, 6:3.

Nie było miejsca na wątpliwości. Od samego początku widać było, że Świątek przyszła po zwycięstwo. Jej styl? Bezkompromisowy. Jej mentalność? Mistrzowska. I jej serce? Cały czas bijące dla Polski. Na tle trawiastego kortu wyróżniała się nie tylko techniką, ale i… polskim duchem walki.

To, co uderza, to spokój i opanowanie Igi. Nawet w trudniejszych momentach – a kilka takich było – nie traciła koncentracji. To właśnie cechuje wielkich mistrzów. Ale Iga nie zapomina, skąd pochodzi. “Chcę pokazać, że Polacy potrafią wygrywać wszędzie” – powiedziała po meczu.

Jej determinacja i wiara są zaraźliwe. Polacy przed ekranami śledzą każdy jej ruch, a dzieciaki w całym kraju marzą, by kiedyś stanąć na jej miejscu. Świątek stała się symbolem nowej fali – pokolenia, które nie boi się sięgać po najwyższe cele.

Z meczu na mecz Iga gra lepiej. Z meczu na mecz Polska rośnie w siłę. Wimbledon może być świadkiem narodzin legendy – a my mamy to szczęście, że mówimy o niej: nasza Iga.