Z Siłą Orła Białego – Świątek Rozgromiła Paolini 6:1, 6:3

To był pokaz siły, pasji i… dumy narodowej. Iga Świątek rozgromiła Jasmine Paolini 6:1, 6:3, nie pozostawiając wątpliwości, kto rządzi na trawie w Bad Homburg. Ale za tym zwycięstwem kryło się coś więcej niż sportowe mistrzostwo — to była demonstracja serca bijącego w rytmie Mazurka Dąbrowskiego.

Od pierwszej piłki Świątek grała jak natchniona. Jej serwisy były pewne, a wymiany kończyła z chirurgiczną precyzją. W pierwszym secie nie dała Paolini żadnych szans — 6:1. W drugim kontrolowała przebieg spotkania, nie pozwalając rywalce wrócić do gry. Ostatecznie — 6:3 i koniec meczu.

Po wszystkim Iga nie skakała z radości. Zamiast tego, spojrzała w niebo i położyła rękę na sercu — jakby dziękując nie tylko za zwycięstwo, ale za możliwość reprezentowania kraju. „Dla mnie to zaszczyt. Wiem, że każdy mój mecz ogląda cała Polska. I to mnie napędza.”

Nie było tu przypadku. Nie było słabości. Była tylko Iga — dumna Polka, gotowa na nowe wyzwania. A jeśli ta forma się utrzyma, Wimbledon może być świadkiem historii pisanej w biało-czerwonych barwach.