Kluczowy moment meczu: Świątek rusza do sędziego! Co się wydarzy?

Iga Świątek awansowała do półfinału turnieju WTA 500 w Bad Homburg, mimo licznych błędów i przerwy spowodowanej deszczem. Jej reakcja na kontrowersję sędziowską była kluczowa dla dalszego przebiegu spotkania.

Iga Świątek w ćwierćfinale w Bad Homburg zmierzyła się z Jekateriną Aleksandrową. Spotkanie to jawiło się dla Polki jako spore wyzwanie. Rosjanka, 18. rakieta świata, uchodzi bowiem za specjalistkę od gry na trawie, o czym świadczył półfinał w niedawnych zmaganiach w holenderskim Den Bosch.

Wcześniejsze pojedynki obu zawodniczek były bardzo wyrównane. Nie inaczej było tym razem, choć już w pierwszym gemie Świątek przełamała rywalkę. W późniejszym gemie serwisowym Polki doszło jednak do kontrowersyjnej sytuacji.

Przy stanie 30:40 24-latka posłała asa serwisowego. Sędzia główny Pierre Bacchi wywołał jednak aut, z czym Świątek się nie zgodziła. Polka ruszyła do arbitra z uniesionymi w geście protestu rękami. Powtórka pokazała, że serwis był dobry. Ponowiona akcja padła łupem podającej, która po grze na przewagi dała się jednak przełamać.

Choć Polce nie udało się wygrać tego gema, od razu odpowiedziała Rosjance tym samym, a po obronieniu podania wyszła na 3:1. Moment z drugiego gema dał jednak podwaliny do solidnej dyspozycji serwisowej turniejowej “czwórki”. 24-latka uwierzyła w swoje podanie i finalnie posłała cztery asy. Serwis dał naszej zawodniczce wiele cennych punktów w spotkaniu, które wygrała 6:4, 7:6(5).

Choć w oczy mogły się rzucać pomyłki forhendowe Świątek, po przerwie w drugiej partii spowodowanej deszczem uderzenie to było atutem Polki. Dało jej wiele punktów, co pokazuje, że była liderka rankingu WTA potrafi się mobilizować w kluczowych momentach.

W półfinale zmagań w Bad Homburg Świątek zmierzy się z Jasmine Paolini. Dla 24-latki będzie to szósty występ na tym etapie w trwającym sezonie. O tym, czy Polce uda się zameldować w pierwszym tegorocznym finale, przekonamy się podczas piątkowego starcia z Włoszką.