Iga Świątek szczerze przyznała, że presja ostatecznie uniemożliwiła jej zagranie najlepszego tenisa i zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024

Polska tenisistka przyznała również, jak kolega z ATP Tour pomógł jej nieco lepiej radzić sobie z presją. Świątek jest obecnie najlepszą zawodniczką na świecie i to nie podlega dyskusji. Od kilku lat dominuje na WTA Tour. Chociaż niektóre zawodniczki, jak Aryna Sabalenka czy Elena Rybakina, są blisko, bardzo niewiele osób odważyłoby się stwierdzić, że są przed nią.

Bycie najlepszą zawodniczką na świecie wiąże się z ogromną presją, aby dostarczać wyniki. Tak, jesteś świetna i lepsza od wszystkich innych, ale nikt nie jest doskonały każdego dnia. Czasami po prostu nie masz swojego dnia, a kiedy coś się nie uda, usłyszysz o tym. Świątek z pewnością dużo słyszała po tym, jak nie zdobyła złotego medalu, który wielu jej przypisywało jeszcze zanim stanęła na kortach w Paryżu.

Presja oczekiwań, by dostarczać wyniki, ostatecznie okazała się zbyt duża dla Świątek i nie udało jej się. Trochę naprawiła swoje błędy, zdobywając brązowy medal, i miała lepsze podejście. W rzeczywistości zainspirowała się kolegą z ATP, który pomógł jej zagrać lepiej z mniejszą presją.

Świątek nadal jest numerem jeden i oczekuje się od niej wyników, więc znalezienie sposobu na radzenie sobie z presją przyniosłoby jej korzyści. Mimo wszystko, Świątek jest wciąż jedną z młodszych zawodniczek na WTA Tour. Ma zaledwie 23 lata, więc przed nią jeszcze wiele finałów i na pewno co najmniej dwa kolejne Igrzyska Olimpijskie, na których zagra, więc będzie miała więcej szans na zdobycie medalu.

Każde wydarzenie, w którym bierze udział, i każda porażka, którą przeżywa, to lekcja, która przybliża ją do najlepszego możliwego wydania siebie samej, i zawsze to podkreślała. To nie jest sprint, lecz maraton i jak dotąd, idzie jej dobrze.