WTA. Czy Iga Świątek może stracić prowadzenie w rankingu?

ga Świątek nie pojawiła się na korcie od wielkoszlemowego US Open. W międzyczasie w jej sportowej karierze pojawiły się poważne zmiany i mowa tu oczywiście o zmianach w jej sztabie szkoleniowym. Nieobecność wpływa jednak na ranking. Czy Aryna Sabalenka może jej zagrozić i jeśli tak, to czego mogą obawiać się kibice najlepszej tenisistki świata?

Do pewnego momentu sezonu wydawało się, że przewaga Igi Świątek jest na tyle wystarczająca, że Polka spokojnie “dowiezie” pozycję liderki do końca roku. Jej rywalki traciły punkty, a ona sama grała wystarczająco dobrze, by wierzyć, że nie będzie ich tracić zbyt wiele. Można było stwierdzić, że musiałoby się wydarzyć coś niespodziewanego, by w ogóle pojawiła się szansa na zmianę na szczycie kobiecego tenisa.

I stało się – Iga odpuściła dwa ważne azjatyckie turnieje w Pekinie i Wuhan i po odpadnięciu w ćwierćfinale US Open jeszcze nie pojawiła się na korcie. Co więcej, o ile punkty straciły Coco Gauff i Jelena Rybakina (nr 3 jest aktualnie Jessica Pegula), o tyle Aryna Sabalenka ma się całkiem dobrze. Wygrała wielkoszlemowy US Open i doszło do sytuacji, w której zaczęła zbliżać się do Polki.

Ranking WTA. Czy Iga Świątek straci pozycję liderki?
Na szczęście dla sytuacji rankingowej naszej tenisistki, Białorusinka nie wygrała turnieju w Pekinie – odpadła w ćwierćfinale z Karoliną Muchovą. Dzięki temu w poniedziałkowym rankingowym Świątek straciła część przewagi przez utracone punkty z Chin (rok temu w Pekinie wygrała), jednak nadal ma ponad 1000 punktów przewagi – na jej koncie pojawiła się liczba 9885, podczas gdy Sabalenka zgromadziła ich łącznie 8716 (tyle ile przed tygodniem, obroniła punkty sprzed roku).

Nie oznacza to jednak, że Świątek będzie zależna wyłącznie od siebie i że w oczy nie zagląda jej widmo straty prowadzenia w rankingu WTA. A wynika to konkretnie z części regulaminu mówiącej o odejmowaniu punktów za zeszłoroczne WTA Finals. Zyskane przed rokiem 1500 punktów polska tenisistka straci 28 października, czyli niespełna tydzień przed rozpoczęciem wieńczącego sezon turnieju w Rijadzie. Sabalence będzie z kolei odjęte 625 punktów.

Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim to, że w Wuhan Sabalenka potrzebuje przebić granicę 194 zdobytych punktów, aby w notowaniu 28 października wyprzedzić Świątek. A wystarczy jej do tego awans do ćwierćfinału. Wówczas za turniej zainkasuje co najmniej 215 punktów, a tyle już pozwoli zostać nową liderką rankingu WTA.

Dla Polki kluczowe teraz jest jednak skompletowanie sztabu po rozstaniu z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. I o ile WTA Finals i pozycja w rankingu są niezwykle istotne, o tyle ta sprawa jest zdecydowanie ważniejsza w kontekście przyszłości. Nawet jeśli poskutkuje utratą miejsca nr 1 na świecie.

WTA Finals odbędą się w dniach 2-9 listopada w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Na starcie stanie 8 najlepszych tenisistek sezonu – pewne miejsce w finałach są już Świątek i Sabalenka, które w rankingu WTA Race wyprzedzają pozostałe rywalki o kilka tysięcy punktów. Pozostałe sześć miejsc zostanie jeszcze rozdysponowane, niewiele do pewnego miejsca brakuje m.in. Rybakinie i Gauff. Dużo będzie zależało od turnieju w Wuhan, czyli ostatniego z cyklu WTA 1000 w tym sezonie.