Świątek ujawniła, że ta porażka na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024 była dla niej cenną lekcją.

Światowa nr 1, Iga Świątek, zawsze była szczera w wyrażaniu swoich emocji i jej ostatnie doświadczenia na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024 nie były wyjątkiem. Po bolesnej porażce w półfinale z Chinką Qinwen Zheng, polska gwiazda otwarcie opowiedziała o emocjonalnym wpływie, jaki to na nią wywarło.

23-letnia tenisistka przyznała, że ta przegrana bardzo ją dotknęła, powodując sześciogodzinny płacz. “To było naprawdę trudne. Czasami wydaje się, że to tylko sport i tenis, i zazwyczaj potrafię zachować dystans. Ale tym razem to było jakby ktoś naprawdę złamał mi serce,” wyznała Świątek.

Pomimo imponujących osiągnięć i wysokich oczekiwań związanych z byciem najlepszą zawodniczką na świecie, Świątek ujawniła, że ta porażka nauczyła ją cennej lekcji pokory. Przyznała, że jej ostatnie sukcesy uczyniły ją nieco arogancką, wierząc, że poradzi sobie ze wszystkim. Jednak przegrana z Zheng była dla niej przebudzeniem, motywując ją do cięższej pracy i doskonalenia swojej gry.

Reflektując nad tym doświadczeniem, Świątek wyraziła wdzięczność za wsparcie, jakie otrzymała od fanów i obiecała, że wróci silniejsza. Podkreśliła, że każde niepowodzenie jest okazją do nauki, pomagającą jej rozwijać się zarówno jako sportowiec, jak i osoba. “Wiem, nad czym muszę pracować i jestem zdeterminowana, aby codziennie stawać się lepszą,” powiedziała.

Choć jej podróż na Igrzyskach Olimpijskich nie zakończyła się zdobyciem wymarzonego złotego medalu, jej odporność i determinacja nadal błyszczą. Gdy kontynuuje dążenie do doskonałości, jej fani pozostają niezachwiani w swoim wsparciu, z niecierpliwością czekając na jej kolejne sukcesy.