Oprócz dominacji w tenisie, co Iga Świątek ostatnio wyznała jako swoją największą słabość?

Iga Świątek i słabość to dwa przeciwne końce monety. Rzadko kiedy pokazuje jakiekolwiek słabości w swojej grze. Polka zdominowała obieg WTA i zdobyła liczne wielkie tytuły, w tym 5 tytułów Wielkiego Szlema. Jednak sprawa wygląda inaczej, gdy mowa o jej życiu osobistym. Polska gwiazda szczerze wyznała kiedyś swoją największą słabość w życiu prywatnym.

Z powodu napiętego harmonogramu, Świątek praktycznie nie miała czasu, aby spędzać go w domu. W rezultacie gotowanie stało się dla niej czymś obcym. Pomimo prób, polskiej gwieździe nie udało się w tym zakresie odnieść dużego sukcesu i niedawno podczas wywiadu szczerze przyznała: „Co do gotowania. Nie potrafię nawet podążać za przepisem i to chyba na tyle. Wiem, że kiedy nadejdzie moment w moim życiu, kiedy się tym zainteresuję, nauczę się tego, ale teraz nie mam na to nawet czasu.”

Podczas gdy serwuje bajgle i paluszki na korcie, Świątek ma trudności z podążaniem za przepisami, kiedy tylko próbowała się z tym zmierzyć. Nawet kilka lat temu, podczas rozmowy z Tennis Klub, zapytano Świątek, czy potrafi gotować, na co polska gwiazda zdecydowanie odpowiedziała negatywnie: „O nie, nie potrafię gotować. Bardzo bym chciała i pewnie znalazłabym na to czas, ale jestem kompletnie bez talentu w kuchni. Mam nadzieję, że to nie powstrzyma mnie przed znalezieniem męża (śmiech).”