Była o krok od klęski! Iga Świątek ratuje honor w Madrycie – thriller z Ealą rozgrzał kibiców do czerwoności

To miał być kolejny pewny krok Igi Świątek po triumf w Madrycie. Ale zamiast łatwego zwycięstwa, kibice obejrzeli prawdziwy dreszczowiec. Alexandra Eala postawiła Polce niezwykle trudne warunki i była o krok od drugiego z rzędu zwycięstwa nad liderką światowego tenisa.

Pierwszy set zakończył się sensacyjnie – 4:6 na korzyść Eali. Filipinka grała bez kompleksów, wykorzystując błędy Igi i imponując pewnością siebie. Świątek wyglądała na zagubioną, popełniała aż 25 niewymuszonych błędów i czterokrotnie straciła podanie. Kibice z niedowierzaniem przecierali oczy.

Drugi set również rozpoczął się nerwowo. Eala prowadziła 3:2 z przełamaniem, a Polka stała pod ścianą. Ale wtedy wydarzyło się coś, co fani Igi kochają najbardziej – niesamowity comeback. Zdeterminowana i skoncentrowana Świątek odnalazła rytm, wygrała cztery z pięciu kolejnych gemów i wyrównała stan meczu.

W trzecim secie nie było już wątpliwości, kto rządzi na korcie. Iga odzyskała kontrolę, grała jak maszyna i rozbiła rywalkę 6:2, meldując się w trzeciej rundzie Mutua Madrid Open. To było jej pierwsze trzysetowe zwycięstwo od lutego – i jedno z najbardziej emocjonujących w tym roku.

Świątek znów pokazała, że nawet kiedy wszystko idzie nie tak, potrafi stanąć na wysokości zadania. Teraz czeka ją rewanż z Lindą Noskovą – Czeszką, która w styczniu wyeliminowała ją z Australian Open. Czy Iga ponownie pokaże swoją mentalną siłę?